
Fot. Instagram.com/iammichelemorroneofficial

Michele Morrone wytłumaczył się ze swojego „coming outu". Przypomnijmy, że niedawno zamieszanie wywołało wspólne zdjęcie gwiazdora 365 Dni z Simone Susinną.
Michele Morrone i Simone Susinna tym zdjęciem wywołali burzę. O co chodzi? >>
Kiedy na Instagramie pojawiła się fotka, na której Simone Susinna obejmuje Michele Morrone, zawrzało. Fani odtwórców ról Massimo i Nacho w ekranizacjach książek Blanki Lipińskiej zaczęli podejrzewać, że łączy ich coś więcej niż tylko przyjaźń. Internauci komentowali post m.in. emotikonkami tęczy.
Michele Morrone zareagował i odniósł się do spekulacji na temat swojej orientacji seksualnej.
Michele Morrone o zdjęciu z Simone Susinną
Rano się obudziłem i moja ekipa zadzwoniła do mnie mówiąc, że w mediach jest wiele artykułów o tym, że się wyoutowałem, bo zamieściłem zdjęcie z Simone, który jest moim bardzo dobrym przyjacielem. Jesteśmy jak bracia, kręcimy razem film. Ale to tylko zdjęcie, nic więcej. Przy okazji - jestem niesamowicie wielkim sojusznikiem społeczności LGBT, ale to było tylko zwykłe zdjęcie, nie wyoutowałem się – wytłumaczył 30-latek na InstaStory.
Michele Morrone wyjaśnił dlaczego zdjęcie, o którym zrobiło się tak głośno podpisał: „Jestem kłamcą”.
Dyskutowano też o podpisie fotki „jestem kłamcą”, ale jestem aktorem czyli poniekąd „kłamcą”, stąd taki podpis – powiedział.
365 Dni: to on zagra Nacho w 2. części! Kim jest Simone Susinna? >>
Przepraszam za zamieszanie, nie było ono zamierzone, ale tak jak powiedziałem, jestem wielkim sojusznikiem społeczności LGBT. Jest wiele młodych chłopaków i dziewczyn którzy bardzo chcieliby „wyjść z szafy”, ale nie robią tego, ze względu na rodziny, które ich nie akceptują. Poznałem wiele takich osób. Pamiętajcie, szczęście jest bezcenne, jeżeli to czujecie, to ogłoście całemu światu, kim jesteście – dodał filmowy Massimo Torricelli.
