fot. Instagram: @iammadeleinemccan / YouTube: BBC News
O Julii Faustynie, znanej jako polska Madeleine McCann, znów zrobiło się głośno. Na początku października wznowiono proces 24-latki. Podczas rozprawy ujawniono m.in., jakie wiadomości wysyłała do rodziców zaginionej.
Pochodząca z Wielkiej Brytanii Madeleine McCann zniknęła z apartamentu w hotelu Praia da Luz w Portugalii 3 maja 2007 roku, niedługo przed swoimi 4. urodzinami. Przebywała wtedy na wakacjach ze swoimi rodzicami. Na początku 2023 roku o jej zaginięciu znów zrobiło się głośno, a to wszystko za sprawą Julii Faustyny. Polka założyła profil na Instagramie, na którym przedstawiła rzekome dowody na to, że to właśnie ona może być zaginioną córką Gerry'ego i Kate. Zwróciła uwagę m.in. na plamkę w swoim prawym oku podobną do tej, którą można zobaczyć na zdjęciach Madeleine. Wpisami Julii Faustyny po pewnym czasie zainteresowała się detektyw oraz „perskie medium” Fia Johansson. Ich znajomość ostatecznie zakończyła się jednak po tym, jak Fia zapewniła internautów podczas jednej ze swoich transmisji na żywo, że Julia Faustyna od początku wiedziała, że nie jest Madeleine, o czym świadczyły jej SMS-y z chłopakiem. Julia Faustyna zdążyła już poddać się badaniom DNA, które potwierdziły, że ma polskie pochodzenie z domieszką litewskiego oraz rosyjskiego. W związku tym nie twierdzi już, że jest zaginioną Madeleine. Nie wyklucza za to, że ojciec Madeleine może być jej biologicznym ojcem.
W lutym 2025 roku Julia Faustyna podzieliła się z internautami tym, co ustalił tajemniczy informator. Jego zdaniem próbki materiału genetycznego (włosy oraz ślina z kołdry) pobrane w pokoju hotelowym w Portugalii, w którym przebywała Madeleine w dniu zaginięcia, odpowiadają DNA Julii Faustyny na poziomie 69,23%. Taki wynik nie wyklucza "biologicznego powiązania'' między nią a zaginioną Rodzice Madeleine jeszcze w lutym 2025 roku powiadomili policję w tej sprawie. Jak przekazał portal The Sun, Polka została zatrzymana na lotnisku w Bristolu. Niedługo potem została aresztowana i oskarżona o prześladowanie Kate i Gerry'ego McCannów. Dowiedziała się też, że ma stawić się przed sądem w piątek 21 lutego.
Wznowiono proces Julii Faustyny. Jakie wiadomości wysyłała do rodziców Madeleine McCann?
Proces Julii Faustyny został wznowiony na początku października 2025 roku w Leicester w Wielkiej Brytanii. Informacje na jego temat przekazał m.in. portal BBC. Prokuratura ustaliła, że Polka przez trzy lata wysyłała wiadomości, e-maile i nagrania głosowe do rodziców Madeleine McCann i dzwoniła na numer Kate McCann aż 60 razy. Na tym jednak nie koniec. Julia Faustyna korzystała też ze sztucznej inteligencji, aby tworzyć zdjęcia przedstawiające ją jako dziecko w domu McCannów. Potem wysyłała je swojemu rzekomemu rodzeństwu i przekonywała ich, że wychowywała się razem z nimi. Ponadto Polka niejednokrotnie pojawiała się pod domem małżeństwa.
Jedna z wiadomości głosowych, którą Julia Faustyna zostawiła rodzicom zaginionej na sekretarce, brzmiała następująco:
Wiem, że wyglądam grubo i nie jestem ładna, ale swoje wiem i pamiętam.
Ujawniono też treść jednego z SMS-ów Julii Faustyny do Kate McCann:
Pozwólcie mi udowodnić, że nie jestem kłamczuchą i nie jestem szalona... Błagam, przestańcie blokować mój numer... Wiem rzeczy, o których wiesz tylko ty, Gerry i Madeleine.
Prokuratura podczas rozprawy zapewniła, że Julia Faustyna nie ma nic wspólnego z rodziną Madeleine McCann. Według relacji osób obecnych wtedy sądzie, kiedy prokurator Michael Duck KC przekazał, że ''należy jasno podkreślić, że Julia W. nie jest Madeleine McCann'', 24-latka rozpłakała się i próbowała opuścić salę rozpraw. Podczas rozprawy podkreślono też, że Julia Faustyna jest 2 lata starsza od zaginionej.
