

fot. screen YouTube/HarvardFoundation
Rihanna to jedna z najbardziej popularnych piosenkarek na świecie, która i tak osiągnęła już ogromny sukces. Ale być może nie wiecie, że wokalistka od wielu lat prowadzi też działalność charytatywną. W tym roku została za nią nagrodzona i właśnie odebrała nagrodę Humanitarian Of The Year 2017 Uniwersytetu Harvarda.
Odbierając nagrodę, gwiazda zażartowała, że „Jestem na Harvardzie” to słowa, których myślała, że nigdy nie wypowie. Rihanna podziękowała też Uniwersytetowi za zaszczyt i przy dużym aplauzie publiczności kontynuowała przemowę.
„Wszystko, co musisz zrobić, to pomóc jednej osobie, nie oczekując niczego w zamian. Dla mnie to właśnie nazywa się humanitaryzm”. Gwiazda wspomniała też, że chciała pomagać ludziom, odkąd była małą dziewczynką, ale nie sądziła, że będzie mogła to robić już będąc nastolatką.
Rihanna wspominała też 6-letnią dziewczynkę Jasminę, którą wielokrotnie odwiedzała podczas choroby w szpitalu i która zmarła na białaczkę w 2010, a także swoją babcię, która odeszła na raka w 2012 roku. Na koniec Rihanna wyściskała i ucałowała małego chłopca, który wręczył jej kwiaty. Kto nie chciałby być na jego miejscu? ;) Przemowa Rihanny od 1:16:00 :)
Pracę z pierwszym stowarzyszeniem charytatywnym Believe Rihanna zaczęła w 2006 roku, w wieku 18 lat. Organizacja pomaga dzieciom potrzebującym pomocy na całym świecie. Gwiazda niejednokrotnie brała też udział w koncertach i wydarzeniach charytatywnych, wspomagając między innymi ofiary trzęsienia ziemi w Haiti. W 2012 roku Rihanna przekazała 1,75 miliona dolarów dla zakładu radioterapii przy Szpitalu Królowej Elżbiety na Barbodosie, w swoim rodzinnym kraju.
Zobacz też: "Shape Of You" Eda Sheerana na szkolnych instrumentach!
