Simon Cowell miał poważny wypadek. Co się stało i jak się czuje juror Mam Talent? Sprawdźcie co wiemy o jego stanie zdrowia.
23-letnia gwiazda Netflixa nie żyje. Daisy Coleman popełniła samobójstwo >>
Simon Cowell – wypadek
Simon Cowell miał wypadek. W sobotę 8 sierpnia, juror m.in. amerykańskiej oraz brytyjskiej wersji programów Mam Talent spadł z elektrycznego roweru, który testował w swoim domu w Malibu w Kalifornii. 60-latkowi towarzyszyła jego rodzina.
Testował swój nowy rower (…) i jego moc nieco go zaskoczyła. Upadł prosto na plecy i od razu wiedział, że ma kłopoty. Był w złym stanie – cytuje wypowiedź informatora The Sun.
Simon Cowell został przewieziony do szpitala Providence Saint John w Santa Monica. Jak podają portale, tam przeszedł ponad pięciogodzinną operację, w czasie której lekarze wszczepili mu śruby i metalowy pręt, żeby ustabilizować złamany kręgosłup. Na szczęście rdzeń kręgowy producenta nie został uszkodzony.
To był bardzo poważny wypadek, ale Simon miał szczęście. Gdyby uszkodził rdzeń kręgowy, mógłby obserwować życie z wózka inwalidzkiego – czytamy na stronie thesun.co.uk.
Bliźniacy z TikToka udawali napad na bank. Zarzuty dostali na serio >>
Zagraniczne media informują, że Simon Cowell czuje się dobrze, jednak minie wiele tygodni zanim wróci do pełnej sprawności. Na razie 60-latek będzie musiał prawdopodobnie zrezygnować z pracy zawodowej. Wiadomo, że nie weźmie udziału w najbliższych nagraniach America's Got Talent. Być może znany z kontrowersyjnych wypowiedzi juror, pojawi się na finale show, który planowany jest na wrzesień.
Niedawno na Twitterze @SimonCowell pojawił się wpis, w którym mężczyzna w swoim stylu komentuje wypadek i dziękuje personelowi medycznemu, który udzielił mu pomocy.
Kilka dobrych rad… Jeśli kupisz elektryczny rower, przeczytaj instrukcję, zanim na niego wsiądziesz. Złamałem część kręgosłupa. Dziękuję wszystkim za miłe wiadomości. Ogromnie dziękuję też wszystkim pielęgniarkom i lekarzom. To jedni z najmilszych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem. Bądźcie bezpieczni. Simon – czytamy.