fot. pexels.com
Strajk nauczycieli rozpoczął się 8 kwietnia 2019 roku. Nauczyciele od długiego czasu zapowiadali, że nie będą się dłużej zgadzać na wysokości pensji jaką otrzymują i że chcą, aby władze podjęły konkretne kroki w kierunku dojścia do porozumienia. Rząd zareagował na ultimatum nauczycieli dopiero dzień przed zaplanowanym strajkiem, a nauczyciele nie zgodzili się na rozwiązanie zaproponowane przez rządzących. Wobec tego poniedziałek 8 kwietnia stał się początkiem ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Jak długo będzie trwał strajk nauczycieli?
Aktualizacja, 8.04.2019, godz. 23:00
Strajk nauczycieli trwa dalej. Nie doszło do porozumienia obu stron, wobec czego nauczyciele nie wycofali się ze protestu. Ok. 50 proc. szkół i przedszkoli w Polsce nie będzie świadczyć opieki nad dziećmi co najmniej do środy, 10 kwietnia 2019. Późnym wieczorem pierwszego dnia strajku dyrektorzy powiadomili rodziców o dalszych działaniach.
"Dyrektor (...) zgodnie z § 18 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 31 grudnia 2002r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. z 2003r. poz.69 z pozn. zmianami) za zgodą organu prowadzącego zawiesza zajęcia w okresie od 8 kwietnia 2019r. do 10 kwietnia 2019r.
O dalszych zmianach będę Państwa na bieżąco informować.
Jeszcze raz proszę o wyrozumiałość i pomoc w tym trudnym dla wszystkich czasie."
- powiadomiła dyrektor jednego z warszawskich przedszkoli.
Aktualizacja, 9.04.2019, godz. 10:40
Prawidłowy przebieg jutrzejszych egzaminów gimnazjalnych wisi na włosku. Sławomir Broniarz zapowiedział, że potrzeba mediatora.
Jeśli nie, to sytuacja jest bez wyjścia. Jeśli rząd w tym będzie tkwił, to nie ma rozwiązania. Jedyną osobą, która może wpłynać na to, żeby jutro odbyły się egzaminy, jest premier Morawiecki - powiedział Broniarz.
Aktualizacja, 9.04.2019, godz. 11:00
Sławomir Broniarz poinformował, że w proteście na 20 403 placówek w Polsce uczestniczy 15 179 szkół. Stanowi to 74,29 proc. ze wszystkich w całym kraju.
Aktualizacja, 10.04.2019, godz. 09:00
Strajk trwa nadal. Strajkujący nauczyciele nie doszli do porozumienia z rządem. Stało się więc to, czego najbardziej obawiali się uczniowie gimnazjów. Strajk nauczycieli objął testy gimnazjalne, które dzisiaj się rozpoczęły. Przypomnijmy, że 10 kwietnia odbędzie się test humanistyczny, 11 kwietnia matematyczno-przyrodnicza, a 12 kwietnia uczniowie napiszą test z języka obcego nowożytnego.
Do wczorajszego wieczora niepewny był los egzaminów gimnazjalnych. Szkoły próbowały kompletować komisje egzaminacyjne i póki co nie ma chyba szkoły, w której egzaminy się nie odbędą. Niemniej, rodzice mogą podważyć ważność testu swojego dziecka, jeśli wyjdzie na jaw, że np. w komisji zasiadają osoby, które nie są do tego odpowiednio przeszkolone.
Aktualizacja, 10.04.2019, godz. 12:00
Podano informację, że egzamin gimnazjalny nie odbył się w trzech szkołach z powodu braków personalnych w komisji egzaminacyjnej. Nie podano nazw szkół kierując się "dobrem ich uczniów".
Aktualizacja, 10.04.2019, godz. 16:10
Według najnowszych informacji placówki edukacyjne zawiesiły działalność aż do piątku 12 kwietnia 2019 roku. Nie oznacza to jednak, że strajk zakończy się 12 kwietnia - jeśli do końca weekendu nauczyciele nie dojdą do porozumienia z rządem strajk przeciągnie się dalej.
Aktualizacja, 12.04.2019, godz. 16:30
Strajk został przedłużony conajmniej do środy 17 kwietnia. To oznacza, że nauczyciele wrócą do pracy najwcześniej we wtorek po Świętach Wielkanocnych, tj. 23 kwietnia 2019 roku.
Aktualizacja, 17.04.2019, godz. 10:00
Nie mamy najlepszych wieści dla tych, którzy chcą wrócić do szkoły. Strajk nauczycieli potrwa conajmniej do 23 kwietnia, ale głośno mówi się o tym, że nie ma szans na zakończenie go we wtorek po Świętach Wielkanocnych. Prawdopodobnie strajk będzie trwał nadal, a kilka dni po Świętach rozpoczyna się majówka. To oznacza, że strajk obejmie również matury.
Egzaminy maturalne 2019 rozpoczną się już 6 maja i - jeśli dojdzie do porozumienia z rządem - nauczyciele wrócą do pracy dopiero po zakończonych maturach lub w ich trakcie. Przypomnijmy, że matury 2019 rozpoczną się 6 maja, a zakończą 22 maja.
Matury 2019: daty, przedmioty, ważne terminy >>
Aktualizacja, 23.04.2019, godz. 11:00
Dzieci i młodzież nie wrócą po świętach do szkół. Już wiemy, że strajk objął egzamin gimnazjalisty i ósmoklasisty, ale przerażąjąco szybko zbliżają się najważniejsze egzaminy w polskiej edukacji szkolnej czyli matury. Co z maturą 2019?
Tegoroczne matury mają rozpocząć się 6 maja. Szkoły muszą się zmierzyć nie tylko z koniecznością skompletowania kompetentnych zespołów egzaminacyjnych - wielu uczniów nie zostało przed 8 kwietnia sklasyfikowanych, a co za tym idzie oficjalnie dopuszczonych do matury. Wielu z nich do teraz nie wie czy będzie mogło podejść po egzaminów dojrzałości, a czasu zostało coraz mniej.
Wiele szkół zastanawia się nad zmianą formy strajku. Jedną z opcji jest wprowadzenie strajku rotacyjnego co oznaczałoby, że strajk trwałby nadal raz w jednej, raz w drugiej placówce oświatowej, nie we wszystkich naraz. Nie ma jednak oficjalnych informacji o zmianach w przebiegu strajku.
Aktualizacja, 23.04.2019, godz. 22:00
Dobre informacje dla maturzystów - Ogólnopolski Międzyszkolny Komitet Strajkowy zaapelował do nauczycieli o przeprowadzenie rad, które umożliwią sklasyfikowanie maturzystów i tym samym dopuszczenie ich do matury. Członkowie komitetu będą klasyfikowali uczniów i o to samo proszą innych protestujących.
Aktualizacja, 25.04.2019, godz. 13.00
Związek Nauczycieli Polskich poinformował, że zawiesza strajk od soboty, 27 kwietnia 2019 roku. To znaczy, że matury odbędą się zgodnie z planem. Źródła podają, że pedagodzy dają czas premierowi Morawieckiemu na podjęcie decyzji w ich sprawie do września 2019 roku.
Strajk nauczycieli 2019
W tysiącach szkół w całym kraju nie odbywają się żadne zajęcia. Rodzice dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, których nauczyciele strajkują, musieli wziąć urlopy, iść na zasiłek opiekuńczy lub znaleźć opiekę dla swoich pociech. W wielu miejscach przełożeni zgodzili się na przyjście do pracy z dzieckiem. Taka sytuacja nie może jednak ciągnąć się w nieskończoność – m.in. w Warszawie i Gdańsku obraduje sztab kryzysowy.
Skala strajku jest ogromna – np. w Sosnowcu strajkuje 89 z 90 szkół publicznych (wyjątkiem jest zespół szkół specjalnych). Placówki oświatowe zapewniają opiekę świetlicową, ale większość uczniów pozostała w domach. Z kolei w Tychach pracują tylko trzy szkoły. W Warszawie strajk miał objąć 321 z 376 szkół i zespołów szkół. Według MEN 8.04.2019 do pracy nie przystąpiło ok. 50 proc. placówek.
Strajk nauczycieli – dlaczego?
Strajk nauczycieli został wywołany, ponieważ nauczyciele są zdania, że podwyżki zapowiadane przez minister edukacji Annę Zalewską są stanowczo zbyt niskie. Szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowe zaoferowała wzrost płacy zasadniczej nauczycieli od 121 do 166 zł brutto - w zależności od stopnia awansu zawodowego. Nauczyciele oczekują podwyżki o około 1000 złotych i o taką walczą od 8 kwietnia.
Strajk nauczycieli – ile będzie trwał?
Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycieli Polskich i pomysłodawca strajku nauczycieli, poinformował media, że strajk jest bezterminowy.
Protest będzie bezterminowy, czyli zakończy się dopiero w momencie spełnienia postulatów – powiedział Broniarz.
Więcej informacji udzielimy Wam jak tylko pojawią się informacje o rezultatach rozmów nauczycieli z rządzącymi. Jak najszybciej podamy również datę zakończenia strajku.