Tulia będzie reprezentować Polskę na Eurowizji 2019 w Izraelu. Dziewczyny przygotowały na ten konkurs specjalną wersję swojego kawałka Pali Się – do piosenki dodano angielskie wstawki i nieco zmodyfikowano jej tytuł. Eurowizyjna piosenka Tulii nosi więc tytuł Fire of love (Pali się).
Żeby teledysk był zgodny z regulaminem Eurowizji, zespół musiał przeprowadzić w nim pewne zmiany. Konkurs nie dopuszcza w swoich piosenkach promowania żadnych symboli religijnych czy politycznych i grupa usunęła scenę z krzyżem ze swojej produkcji.
Niestety Tulia spotkała się za to z falą hejtu. W sieci nie brakuje komentarzy, że to „cios dla Polski”, że dziewczyny „wstydzą się symboli swojej religii” i temu podobnych.
Oliwy do ognia dolał jeszcze prezes TVP, który w rozmowie z wPolityce.pl przyznał, że „nikt ich nie pytał o zdanie”.
Eurowizja 2019: wiemy z kim Polska walczy w półfinale! >>
Nikt z Telewizji nie był pytany i nikt z Telewizji nie wyraził zgody na usunięcie znaku Krzyża z teledysku piosenki „Pali się” zespołu Tulia. Telewizja Polska zażądała wyjaśnień od wytwórni, która dokonała zmiany i przywrócenia pierwotnego kształtu teledysku piosenki reprezentującej Polskę w konkursie Eurowizji 2019 - powiedział Jacek Kurski.
Organizacja Eurowizja błyskawicznie zareagowała na zarzuty wobec Tulii i wystosowała na swojej stronie odpowiednie oświadczenie.
Nie akceptujemy takiego języka i karygodnych sformułowań wobec członkiń zespołu. Eurowizja powinna łączyć, a nie dzielić widzów i fanów muzyki. Właśnie dlatego jesteśmy przeciwni wykorzystywaniu udziału Polski w konkursie jako przyczyny sporu w toczącej się debacie publicznej – czytamy.
Eurowizja 2019: Islandia zdyskwalifikowana z konkursu? >>
Eurowizja.org zwróciła się z prośbą o symboliczne wsparcie dla Tulii. Na ich stronie możecie ustawić sobie specjalną nakładkę na swoje profilowe zdjęcie na Facebooku i przyłączyć się do akcji.
Całość wpisu na Eurowizja.org i nakładkę na zdjęcie znajdziecie TUTAJ >>
Jak sądzicie – kto ma rację w tym sporze?