fot. instagram.com/britneyspears
Britney Spears w niebezpieczeństwie? Fanów zaniepokoiło zachowanie artystki i postanowili zawiadomić służby. Wokalistka zabrała głos w tej sprawie.
Justin Bieber sprzedał prawa do swoich utworów. Za ile? >>
O Britney Spears często jest głośno za sprawą jej kontrowersyjnych wpisów w mediach społecznościowych czy odważnych zdjęć. Jakiś czas temu piosenkarka mówiła o zmianie imienia na River Red, a później zniknęła z Instagrama.
Według doniesień zagranicznych mediów, fani gwiazdy byli na tyle zmartwieni jej „podejrzanym zachowaniem w sieci”, że skontaktowali się z biurem szeryfa hrabstwa Ventura z prośbą o interwencję i sprawdzenie czy wszystko jest w porządku.
Lewis Capaldi – koncert przerwany. Doszło do bójki >>
W wydanym oświadczeniu szeryf miał potwierdzić, że służby rzeczywiście otrzymywały telefony w sprawie Britney Spears. Ustalono, że piosenkarka jest bezpieczna.
Britney Spears zareagowała na zamieszanie, publikując oświadczenie na Twitterze.
Britney Spears komentuje interwencję policji
Jak wszyscy wiedzą, policja została wezwana do mojego domu na podstawie kilku dowcipnych telefonów. Kocham i uwielbiam swoich fanów, ale tym razem sprawy zaszły za daleko i moja prywatność została naruszona.
Policja nie weszła do mojego domu, kiedy podeszła do bramy zdała sobie sprawę, że nie ma żadnego problemu i odeszła – czytamy.
Panic! At The Disco: zespół kończy działalność. Brendon Urie zdradził powód >>
Britney Spears zaznaczyła, że poczuła się napastowana i zastraszona. Kiedy sprawa interwencji policji została nagłośniona, przedstawiano ją „w złym świetle”.
W tym momencie życia mam nadzieję, że opinia publiczna i fani, na których bardzo mi zależy, będą szanować moją prywatność – dodała Britney Spears.
Wpis spotkał się z różnymi reakcjami. Część osób wciąż niepokoi się o wokalistkę, inni uważają, że należy ją zostawić w spokoju.
