
Fot. Instagram.com/juliakarinaskrodzka

Julia z Hotel Paradise była uczestniczką pościgu w Warszawie, do którego doszło 14 lutego. Jak podają portale, kierowca, z którym jechała 24-latka był pod wpływem narkotyków.
Doda miała koronawirusa. Drugi raz zaraziła się od innej piosenkarki >>
W walentynkowy wieczór w stolicy miał miejsce pościg. Pasażerką pojazdu, który uciekał przed policją była Julia znana z Hotel Paradise 2.
Jak donosi m.in. Fakt, znajomy uczestniczki randkowego show został zatrzymany do rutynowej kontroli. Po badaniu alkomatem rzucił się do ucieczki, a po jakimś czasie rozbił auto w pobliżu przejścia podziemnego w Al. Niepodległości. Portale informują, że kierowca mercedesa wybiegł z auta, ale szybko został schwytany przez funkcjonariuszy. Okazało się, że mężczyzna, z czynnym zakazem prowadzenia pojazdów, miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Badania wykazały, że był również pod wpływem kokainy.
Julia z Hotel Paradise uczestniczką pościgu - komentarz
Głos zabrała menadżerka uczestniczki Hotel Paradise 2.
Julia nie była świadoma tego, że on był pod wpływem. Nie ma odpowiednich narzędzi do tego, a nie po każdym widać, że jest pod wpływem narkotyków czy alkoholu. Jak tylko zorientowała się, że sytuacja wygląda niebezpiecznie, to kazała kierowcy się zatrzymać i wybiegła z tego samochodu. Julka już nie siedziała w samochodzie, gdy doszło do zderzenia auta z murem. Nie wiem, kiedy dokładnie wysiadła z samochodu. Było to po tym, jak zaczął się pościg, a przed kolizją. Ona nie chce do tego wracać myślami, to było dla niej straszne. Ten kierowca się chyba za dużo seriali gangsterskich naoglądał – powiedziała w rozmowie z portalem Pudelek.
Nicki Minaj: ojciec gwiazdy zginął tragicznie. Co się stało? >>
Julka nie ma postawionych żadnych zarzutów. Po całym zajściu wróciła do domu na własną rękę, a policja zajęła się kierowcą. Ona psychicznie się fatalnie czuje z tą sytuacją. Julka jest młoda, ale to jest myśląca dziewczyna i nie trzeba mieć wielkiego życiowego doświadczenia, żeby wiedzieć, że z człowiekiem pod wpływem alkoholu i narkotyków nie wsiada się do samochodu. Oni się znają jakiś czas, ale to nie żaden jej facet. Oczywiście to jest mężczyzna, któremu Julka się podoba, natomiast nic miedzy nimi do tej pory nie zaszło. Ma do niego żal. Ta sytuacja była nieodpowiedzialna, głupia, niebezpieczna. Jakby Julka miała świadomość tego, to by w życiu z nim do samochodu nie wsiadła – dodała przedstawicielka celebrytki.
Sama Julia Skrodzka nie skomentowała jeszcze całego zajścia. Na InstaStory poinformowała, że wszystko z nią w porządku, podziękowała za wsparcie i zapowiedziała, że wkrótce odniesie się do sprawy.
