fot. Instagram: @justinbieber / Pixabay
Internauci zauważyli, że Justin Bieber przestał obserwować profil swojej żony na Instagramie. Na odpowiedź piosenkarza nie trzeba było długo czekać.
Justin Bieber najpierw poślubił Hailey Baldwin w 2018 roku. Rok później para wzięła drugi ślub, tym razem kościelny, a w sierpniu 2024 roku doczekała się syna - Jacka. Choć Bieberowie mogą liczyć na wsparcie fanów, w mediach społecznościowych nie brakuje osób, które nieustannie doszukują się dowodów na to, że ci przechodzą kryzys. Plotki na ten temat powróciły kilka miesięcy temu, kiedy ojciec modelki - Stephen Baldwin - poprosił internautów o modlitwę za nią oraz Biebera. Hailey odniosła się do jego słów w mediach społecznościowych zapewniając, że historie oraz anonimowe donosy, które krążą m.in. po TikToku, są ''w 100 procentach nieprawdziwe, wzęte z powietrza i pochodzą z krainy złudzeń''.
Justin i Hailey do tej pory publikują wspólne zdjęcia w mediach społecznościowych. 21 stycznia 2025 roku podzielił się na swoim profilu na Instagramie m.in. kadrem z ich randki. To nie uciszyło jednak plotek o kryzysie w ich małżeństwie. Jeszcze tego samego dnia internauci zauważyli bowiem, że Bieber przestał obserwować Hailey na Instagramie. Piosenkarz szybko zareagował na burzę, którą wywołał w mediach społecznościowych.
Justin Bieber planuje muzyczny powrót. Powodem mają być problemy finansowe >>
Justin Bieber odobserwował Hailey na Instagramie. Tak się z tego wytłumaczył
Justin Bieber przekonuje, że to nie on odobserwował swoją żonę. W krótkim oświadczeniu, które opublikował na swoim InstaStory stwierdził, że... ktoś włamał mu się na konto:
Ktoś wszedł na moje konto i przestał obserwować moją żonę. Sytuacja robi się podejrzana.
Jak dziś wygląda 'Justin Bieber' z klipu Lonely? Wystąpili tam obaj faceci Seleny Gomez >>
Niedlugo potem Hailey znów znalazła się na liście obserwowanych przez Justina. Internauci nie wierzą jednak w jego tłumaczenie i są przekonani, że on i Hailey robią wszystko, aby ukryć swój rzekomy kryzys przes światem.
Myślicie, że plotki mogą okazać się prawdą?