fot. YouTube: Marcin Dubiel / Pixabay
Marcin Dubiel nie odpuszcza. Influencer ma w planach książkę, która może poważnie zaszkodzić jego znajomym z branży.
Marcin Dubiel w czerwcu 2025 roku poinformował, że rozstał się z Natsu po trzech latach związku. Influencerka wspierała go w trudnych chwilach, kiedy zmagał się z ogromnym hejtem w związku z Pandora Gate. Przypomnijmy, że na początku października 2023 roku Sylwester Wardęga opublikował film na swoim kanale na YouTubie pod tytułem MROCZNA TAJEMNICA STUU I YOUTUBERÓW: PANDORA GATE. Przedstawił w nim wyniki swojego śledztwa w sprawie oskarżeń Sukanek. Influencerka stwierdziła, że youtuber Stuart ''Stuu'' Burton miał utrzymywać prywatny kontakt ze swoimi nieletnimi fankami. Wardęga przedstawił też rzekome dowody przeciwko Marcinowi Dubielowi, twierdząc, że ten wiedział o niestosownych zachowaniach swojego najlepszego przyjaciela. Youtuber podzielił się nawet fragmentami rozmów, które ten sam miał prowadzić z nieletnimi fankami. Marcin Dubiel do dziś zapewnia, że jest niewinny, a jego rozmowy zostały zmanipulowane. W kwietniu 2025 roku wygrał nawet sprawę o zniesławienie przeciwko Sylwestrowi Wardędze. Okazuje się, że influencer nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Marcin Dubiel chce odsłonić kulisy środowiska influencerów
Marcin Dubiel twierdzi, że nie ma już nic do stracenia, bo stracił wszystko. W październiku 2025 roku 29-latek zapowiedział na swoim InstaStory, że "w najbliższych tygodniach/miesiącach" może skończyć książkę, w której odsłoni kulisy środowiska influencerów i pseudo celebrytów, opowiadając historie, które do tej pory chciał zachować dla siebie. Jego zdaniem książka mogłaby ''wysadzić parę karier'':
Świat influ wchłonął mnie, przetrawił i wyrzygał po paru latach, więc nie czuję, żebym był mu coś winny. Jak pewnie w większości wiecie, pięć lat temu zacząłem pisać książkę. Jakiś czas temu wróciłem do tematu, ale za każdym razem, gdy zabierałem się za to na poważnie, coś odwracało moja uwagę i nigdy jej nie skończyłem. Ten materiał byłby jak bomba, która wysadzi pewnie parę karier, środowisko influencerów i pseudo celebrytów od środka. Historie, których nigdy nie chciałem opowiadać, żeby nie narażać się różnym ludziom. Sęk w tym, że teraz mam to juz po prostu w d*pie. Nie zależy mi. Mówią, że najbardziej niebezpieczny człowiek to ten, który nie ma nic do stracenia, a ja w tym świecie stracić już nic nie mogę.
To, czy książka ujrzy światło dzienne, na ten moment zależy od internautów:
Jeśli chcecie poczytać jakie zepsucie rządzi się tym światem i jak toksyczni oraz smutni są ludzie, którzy bez przerwy zakłamują swoje życie w internecie, to dajcie znać.
Przeczytalibyście książkę Marcina Dubiela?
Marcin Dubiel ma już nową partnerkę? Został 'przyłapany' w jej objęciach >>