Reklama
placeholder
News

Pamiętacie p. Henię od Drwala? Do dziś nie może korzystać z pieniędzy ze zbiórki

Pamiętacie p. Henię od Drwala? Do dziś nie może korzystać z pieniędzy ze zbiórki

fot. youtube: fragment materiału Goniec

Reklama
Reklama
placeholder

Pani Henia z Warszawy do dziś nie otrzymała pieniędzy ze zbiórki, w którą zaangażowało się tysięce internautów. Co wiadomo w sprawie?

Jeśli nie znacie jeszcze wspomnianej historii, przypomnijmy, że na początku listopada 2023 roku 83-letnia wówczas pani Henia z Warszawy wzięła udział w sondzie ulicznej, w której otrzymała do spróbowania coroczny hit z McDonald's, czyli klasyczny Burger Drwala., który kosztował wtedy 24,90. Podczas spotkania z redaktorem portalu Goniec doceniła smak kanapki, jednak stwierdziła, że niestety nie stać jej na takie "rarytasy", ponieważ ma syna, Jarosława, który zmaga się z ciężką chorobą zwaną poliozą (poważniejszy rodzaj boleriozy), przez co wymaga kosztownego leczenia. Wyjaśniła też, że choć jej syn otrzymuje zasiłek opiekuńczy w wysokości 500 złotych miesięcznie, w Polsce nie może liczyć na odpowiednią pomoc, ponieważ lekarze nie mają do tego kompetencji. Dlatego też dotychczas musiała samodzielnie finansować leczenie. Nie ukrywała też, że ma 2200 złotych emerytury oraz problemy z sercem i nie ma czasu na to, aby zadbać o swoje zdrowie. 

Poruszeni historią pani Heni internauci szybko ruszyli z pomocą, organizując zbiórkę przeznaczoną na leczenie jej syna. W pomoc zaangażowała się nawet Doda, która nie tylko nagłośniła zbiórkę, ale też zwróciła się do restauracji McDonald's o wsparcie. Wspomniała też, że inny catering mógłby zaoferować obiady domowe. Przedstawiciele McDonald's zareagowali na materiał o pani Heni przyznając, że również są nim niezwykle poruszeni. Zaprosili też seniorkę do jednej z restauracji.

Zbiórka na leczenie syna pani Heni ostatecznie przekroczyła cel 500 000 złotych. Niedawno wyszło na jaw, że do dziś nie mają dostępu do tych pieniędzy, a zarządza nimi Caritas.

Ciężarna (!) żona Martyniuka reaguje na szczere słowa jego matki >>

Pani Henia od Drwala nie otrzymała pieniędzy ze zbiórki. Jest komentarz Caritasu

Pieniędzmi na leczenie syna pani Heni obecnie dysponuje Caritas, na którego stronach była prowadzona zbiórka  Dowiedział się tego redaktor portalu Goniec, który ponad rok od poruszającej rozmowy z seniorką na ulicy postanowił odwiedzić ją w jej domu. Oto co mu przekazała:

Te pieniądze przejął Caritas, który pobiera 12%. Kiedy mój syn był na pierwszym etapie leczenia, miał mieć badania genetyczne, na które trzeba było czekać rok i zapłacić 9 tys. zł, których nie mieliśmy. Jego koledzy zebrali te pieniądze, a środki trafiły do Caritasu. Nie wiem, dlaczego tak się stało – może on tak zdecydował, nie wiem. Ja nie mam z tego ani grosza. To nie są prywatne pieniądze, Caritas nimi rządzi.

Pani Henia wspomniała też, że wciąż zmaga się z problemami finansowymi:

Ja naprawdę, może to nieładnie z mojej strony, ale w zeszłym miesiącu i w tym stwierdziłam, że mi nie starcza emerytury. Dobrze, że dzisiaj dostałam wypłatę - 2600 zł, w zeszłym roku miałam chyba 2400 zł. I to są pieniądze, z którymi mogę iść do sklepu. Chowam pieniądze w jednym miejscu i nie sprawdzam, ile tych pieniędzy mam, idą, to idą, i patrzę, że nie ma na podatki - dzierżawa, światło, gaz. I myślę: Co ja teraz zrobię? Co mogę powiedzieć - nie mam.

Dodała też, że musiała sama opłacić nowy aparat słuchowy:

Zgubiłam aparat, jestem głucha, mówię do syna, że może weźmiemy pieniądze z Caritasu, ale nie wiedzieliśmy, jak to załatwić, i kupiłam za własne pieniądze. Nie wiedziałam, czy żebrać, czy nie żebrać, czy zrobią mi grzeczność.

Friz może mieć problemy. Wpłynęło zawiadomienie do prokuratury >>

Portal Goniec nie pozostał obojętny na wyznanie pani Heni i postanowił skontaktować się z Caritasem z prośbą o komentarz. Przedstawicielka organizacji, Agnieszka Sobocińska, wyjaśniła, że pani Henia nie może korzystać z pieniędzy ze zbiórki:

Dlatego, że nie jest beneficjentem serwisu Uratujecie.pl. Jest taka procedura, a mianowicie założenie zbiórki w serwisie Uratujecie.pl dla pani Henryki. Pani Henryka składa do nas wniosek, przesyła uzasadnienie, na podstawie wniosku zakładam zbiórkę, umieszczam ją w serwisie i jest dostępna dla każdego. Żeby pani Henryka miała dostęp do pieniędzy zebranych dla pana Jarosława, pan Jarosław musi wyrazić zgodę na przekazanie części pieniędzy ze swojej zbiórki na zbiórkę pani Henryki. Warunkiem przekazania pieniędzy jest to, że ktoś musi mieć zbiórkę w naszym serwisie.

Warto wspomnieć, że Caritas pobiera standardową prowizję w wysokości 12% z każdej zbiórki, a reszta pieniędzy pozostaje do dyspozycji beneficjenta – pod warunkiem spełnienia określonych procedur. Pani Henia nie wiedziała jednak, jak ubiegać się o środki na pokrycie nagłych wydatków, a środki zgromadzone przez Caritas są przeznaczone wyłącznie na potrzeby pana Jarosława.

Internauci oburzeni po wywiadzie pani Heni

Najnowsze informacje na temat zbiórki na leczenie syna pani Heni wywołały prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Internauci są przekonani, że seniorce i jej synowi należą się pieniądze, a Caritas sam powinien poinformować ją o warunkach korzystania ze zbiórki. Dodatkowo wyjątkowe poruszenie wywołał zapis w regulaminie, według którego po ewentualnej śmierci beneficjenta uzbierana na jego rzecz kwota nie trafia do rodziny zmarłego, a... zostaje na koncie dysponowanym przez Caritas.

Sprawę nagłośnił również radny Łukasz Litewka, który na swoim profilu na Facebooku napisał:

Właśnie wyszło na jaw, że Pani Henia nie otrzymała ani złotówki, całość kwoty jest cały czas na koncie Caritasu, zasłaniając się swoim regulaminem, który jest absurdalny! Starsza kobieta z chorym synem pozostała bez żadnej pomocy. Witamy w Polsce, tu plujesz ludziom w twarz bez żadnych konsekwencji. Podajcie dalej. CARITAS BRAK SŁÓW! To były pieniądze zwykłych, uczciwych, empatycznych ludzi! I takim też ludziom już dawno powinny zostać wypłacone.

Materiały portalu Goniec z udziałem pani Heni znajdziecie poniżej: 

 

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
2024 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama