
fot. Instagram: @adamowiczpawel

Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu 14 stycznia 2019 roku w wieku 53 lat. Dzień wcześniej został zaatakowany nożem podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Starym Mieście w Gdańsku. Zabójca prezydenta miasta usłyszał prawomocny wyrok.
Śmierć Pawła Adamowicza była wielkim szokiem dla milionów telewidzów oraz uczestników 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku Prawdziwy dramat rozegrał się na ich oczach podczas odpalania światełka do nieba. To właśnie w tym czasie zabójca Pawła Adamowicza wbiegł na scenę, zadając mu kilka ciosów nożem. Stefan Wilmont - który wyraził zgodę na publikowanie swoich danych - nie uniknął więzienia mimo tego, że jego obrońca złożył wniosek o nadzwyczajne złagodzenie powołując się na domniemaną niepoczytalność sprawcy.
Gwiazdy lombardu: nie żyje syn Ricka Harrisona. Adam miał 39 lat >>
Zabójca Pawła Adamowicza prawomocnie skazany
We wtorek 23 stycznia media obiegła informacja o tym, że Stefan Wilmont usłyszał prawomocny wyrok w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza.Sprawca został uznany za winnego zabójstwa prezydenta przez Sąd Okręgowy w Gdańsku już w marcu 2023. Za zabójstwo oraz atak i groźby wobec konferansjera obecnego na miejscu został wówczas skazany na dożywocie. Wykluczono również, że Paweł Adamowicz był przypadkową ofiarą 27-latka.
Prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku przekazała, że Stefan Wilmont jej zdaniem nie zasługuje na nadzwyczajne złagodzenie kary, dlatego jedynym słusznym wyrokiem w jego przypadku będzie wcześniej ustalony wyrok dożywotniego więzienia. Prokuratura również pozostała zgodna co do tego, że Stefan Wilmont nie zasługuje na złagodzenie kary, ponieważ nie jest osobą chorą psychicznie, tylko osobą z zaburzeniami, której może w leczeniu pomóc terapia. W związku z tym jego kara ma odbywać się warunkach terapeutycznych, a o przedterminowe zwolnienie będzie mógł starać się dopiero po 40 latach przebywania w odosobnieniu.
Doja Cat ZOSTAŁA POBITA przez swojego brata? Sprawa miała trafić do sądu >>
Prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska przekazała też, jak zabójca Pawła Adamowicza zachowywał się podczas swojej ostatniej rozprawy:
Stefan Wilmont podczas postępowania sądowego konsekwentnie milczał. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i nigdy nie wyjaśnił, co zrobił.
Zabójca Pawła Adamowicza wygłosił jednak mowę końcową, w której nie zgodził się z wyrokiem:
Albo niepoczytalność, albo jak najniższy wyrok.
Stefan Wilmont dodał, że chce jak najszybciej wyjść z więzienia i "zacząć życie, które sąd mu zabrał". Uznał też, że służba więzienna nie ma warunków do jego przetrzymywania.
