fot. Pixabay
Poparzony 8-latek z Częstochowy 3 kwietnia trafił do Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jak mówi dr Andrzej Bulandra, koordynator Centrum Urazowego, obrażenia nie są szczególnym przypadkiem, jednak okoliczności ich powstania już tak.
Uwaga, poniższy artykuł opisuje drastyczne zdarzenia.
Krzysztof Krawczyk - 2. rocznica śmierci. Największe hity i wspomnienie kariery artysty >>
8-letnie dziecko z poparzeniami i obrażeniami ciała
Kamil mieszka w częstochowskiej dzielnicy Stradom razem z rodzeństwem, 35-letnią matką i 27-letnim ojczymem. 3 kwietnia przyszedł odwiedzić go jego biologiczny ojciec. Gdy mężczyzna zobaczył swojego syna, natychmiast wezwał pomoc. Chłopiec miał na ciele poparzenia, spalone włosy oraz liczne obrażenia. Co gorsze, nie były to wcale świeże obrażenia.
Ewa Farna wspomina feralny wypadek samochodowy. Apeluje o trzeźwość kierowców >>
Lekarze podejrzewali, że są to ślady wydarzeń sprzed kilku dni. Okazało się to prawdą, bowiem według ustaleń śledczych, 29 marca, a więc 5 dni wcześniej, ojczym dziecka usiłował go zabić.
Maltretowany chłopiec walczy o życie
Kamil został przetransportowany śmigłowcem do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie niezwłocznie się nim zajęto. Chłopiec przeszedł już najważniejsze operacje. Jego siostra udostępniła informacje o stanie zdrowia brata na swoim profilu na Facebooku.
Proszę was drodzy pomódlcie się za mojego brata Kamila. Ma dopiero 8 lat i jest w ciężkim stanie przewieziony dziś przed 15 helikopterem do Katowic. Został poważnie pobity i czymś poparzony ma 3 stopień poparzenia . Jest pod respiratorem nie wiadomo czy się wybudzi .
Jutro Kamilek ma operacje miejmy nadzieję że będzie dobrze i wyjdzie z tego jakoś. Wierzę że Bóg go uratuje i będzie jeszcze się śmiał i będzie pełny Energi jak kiedyś.
Własnie się dowiedziałam że Kamil ma tylko 50 % szans na przeżycie. Jest operowany od rana . Jest cały połamany i poparzony od samej głowy.
Obecnie Kamil jest w stanie ciężkim, w stanie śpiączki farmakoloigicznej. Przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Matka i ojczym Kamila zatrzymani przez prokuraturę
Według ustaleń śledczych chłopiec był maltretowany. Miał na ciele liczne obrażenia, w tym także złamania, które mogły powstać nawet miesiąc wcześniej. 29 marca jego ojczym, Dawid B., usiłował go zabić poprzez polanie wrzątkiem oraz umieszczenie na rozgrzanym piecu węglowym. Następnie przez kilka dni nikt nie udzielił mu pomocy.
Prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie powiedział:
W toku śledztwa prokurator przedstawił zarzuty popełnienia przestępstw dwóm osobom. 27-letniemu ojczymowi Kamila i 35-letniej matce. Dawidowi B. prokurator zarzucił, że 29 marca bieżącego roku usiłował pozbawić życia swojego 8-letniego pasierba polewając go wrzątkiem oraz umieszczając na rozgrzanym piecu węglowym. W ten sposób spowodował u dziecka ciężkie obrażenia ciała w postaci licznych oparzeń głowy, klatki piersiowej oraz kończyn. Magdalenie B., matce dziecka, prokurator przedstawił zarzuty narażenie ośmiolatka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz udzielenia pomocnictwa ojcu do znęcania się nad chłopcem poprzez niereagowanie na jego zachowania, a także nieudzielenie dziecku pomocy.
Oprócz tego Dawid B. usłyszał także zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad 8-letnim pasierbem poprzez bicie i kopanie go po całym ciele oraz przypalanie papierosami. Zarówno matka jak i ojczym dziecka przyznali się do winy. Dawid B. odmówił złożenia wyjaśnień, Magdalena B. natomiast złożyła wyjaśnienia. Mężczyźnie grozi dożywotnie pozbawienie wolności, kobiecie 10 lat pozbawienia wolności.
