Powtarzanie klasy przez koronawirusa? Dorota Zawadzka jest na tak! Zgadzacie się z jej zdaniem?
Koronawirus: szkoły zamknięte do Wielkanocy! [Z OSTATNIEJ CHWILI] >>
Koronawirus: przerwa w szkołach przedłużona
11 marca 2020 roku premier Mateusz Morawiecki poinformował o zawieszeniu zajęć w szkołach, uczelniach wyższych i przedszkolach w całej Polsce. Taka decyzja została podjęta z powodu pandemii koronawirusa. Placówki edukacyjne miały być zamknięte przynajmniej przez 2 tygodnie, do 25 marca.
W piątek 20 marca odbyła się konferencja, podczas której premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski przekazali informację o wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii. Podano także, że przerwa w szkołach zostaje wydłużona do Wielkanocy (12 kwietnia), a to oznacza, że uczniowie wrócą do szkół najwcześniej we wtorek 14 kwietnia 2020 roku.
Co z egzaminami ósmoklasisty i maturami? Na razie rząd nie planuje przełożenia testów. Jeśli jednak szkoły będą zamknięte dłużej niż do Wielkanocy, być może daty egzaminów zostaną zmienione.
Koronawirus: grupa krwi ma wpływ na zachorowanie? Tak twierdzą naukowcy >>
Uczniowie powinni powtarzać klasy? Dorota Zawadzka komentuje
Decyzję o przedłużeniu przerwy w szkołach skomentowała Dorota Zawadzka. 20 marca psycholog opublikowała post na Facebooku, w którym napisała, że „gdyby mogła, to odpuściłaby młodym ludziom szkołę w tym roku”.
Gdybym mogła, to odpuściłabym młodym ludziom szkołę w tym roku. Zaleciłabym czytanie, pracę nad inteligencją emocjonalną, warsztaty on-line, poznawanie siebie i rodziny, wzmacnianie relacji, a od września wszyscy raz jeszcze zaczęliby tę samą klasę, którą przerwali – czytamy na jej profilu.
Post Doroty Zawadzkiej, znanej przede wszystkim z programu Superniania, podzielił internautów. Niektórzy zgadzali się z jej pomysłem, inni twierdzili, że powtarzanie klas doprowadzi do jeszcze większej dezorganizacji w szkołach. Głos w dyskusji zabrali zarówno sami uczniowie, jak i ich rodzice.
Uważam, że dzieci przerobiły większą część materiału i nie ma sensu powtarzać klasy. Będzie tylko więcej zamieszania. Przecież i tak ktoś siedzi z tymi dziećmi i może im pomóc, w razie czego jest możliwość zadzwonić do nauczyciela. A w przyszłym roku znowu się skumulują roczniki i będzie dramat.
A co z rodzicami? Nie każdy może siedzieć w domu do września i się opiekować dziećmi....
Drugi raz dzieci miałyby realizować te same treści? Słaby pomysł.
Koronawirus: odwołane imprezy w Polsce i na świecie [LISTA AKTUALIZOWANA] >>
Rany, w życiu powtarzanie tej samej klasy! Co mam powiedzieć mojej pierwszoklasistce, że zostaje na następny rok w 1-szej klasie? Pomimo tego, że wszystko wie i powinna być w klasie 2? To złamanie dziecka od razu na początku poważnej edukacji.
Za dużo miesięcy ciężkiej pracy jest już za nami, żeby tę samą klasę zaczynać we wrześniu. Takie jest moje zdanie jako uczennicy.
Jesteśmy po 1 zaliczonym semestrze, a gdyby w przyszłym roku też była pandemia i za 2 lata, to tak powtarzać klasę w nieskończoność? Nietrafiony pomysł.
Pani Doroto, zgadzam się i wg mnie to dobre i rozsądne posunięcie. Świat naprawdę by się nie zawalił, a rozwiązania na siłę przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Proponowałabym odpuścić egzamin ósmoklasisty, który nic nie wnosi oprócz stresu dzieciom. Matura jest przepustką do dalszej edukacji, a egzamin ósmoklasisty nie ma znaczenia, bo i tak dzieci trafią do jakiejś szkoły. I w końcu skończyłby się ten wyścig szczurów od najmłodszych lat.
I świat się zawali, bo nie zrealizują programu. Matko jedyna, nawet w obliczu takiej tragedii nie odpuszczacie. Dla maturzystów już realnie rok się kończył, zabraknie im trzy tygodnie nauki, ósme klasy i tak mają braki związane z superreformą, a z młodszymi klasami wróci się do pewnych zagadnień po wakacjach, więc nad czym tu ubolewać. Zdrowie i bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze – pisali w komentarzach pod postem Doroty Zawadzkiej.
A Wy co myślicie? Powtarzanie klas to dobry pomysł?