
fot. Pexels / YouTube @SKOLIMLatino

Latem 2025 roku Konrad Skolimowski, znany szerzej jako Skolim, był uczestnikiem wypadku samochodowego, do którego doszło w nocy z 15 na 16 lipca 2025 roku na trasie S6 w okolicach Koszalina. Podróżował wówczas wraz z gitarzystą Luxonem, gdy jego auto wpadło w poślizg. Obaj trafili do szpitala, jednak badania nie wykazały poważnych obrażeń. Ten dramatyczny moment okazał się jednak dopiero początkiem problemów. Wkrótce po wypadku artysta ujawnił, że padł ofiarą kradzieży, gdy przebywał w placówce medycznej.
Skolim zdradził, ile ma aut. Różnią się przeznaczeniem >>
Skolim wrócił wspomnieniami do chwil po wypadku
W rozmowie z portalem Jastrząb Post Skolim ujawnił szczegóły wypadku oraz wydarzeń, które miały miejsce zaraz po nim. Okazało się, że sytuacja, która sama w sobie była trudna, została dodatkowo skomplikowana przez incydent związany z kradzieżą rzeczy z jego auta przez osobę przewożącą je na lawecie:
Facet, który wziął na lawecie moje auto, ukradł mi rzeczy z tego auta.
Skolim przyznał również, że choć posiada odpowiednie ubezpieczenie, pewne aspekty związane z obsługą powypadkową okazały się problematyczne:
Płacę bardzo duże ubezpieczenie. Jak chcą ci firmy ubezpieczeniowe sprzedać ubezpieczenie, to mówią, że masz auto od razu od ręki, laweta... Na dobrą sprawę, ta laweta od razu nie była.
Co więcej, muzyk ujawnił, co obecnie dzieje się z jego pojazdem. Okazuje się, że uszkodzony samochód od dnia wypadku stoi w warsztacie, a dodatkowy incydent z kradzieżą tylko pogłębił trudności związane z całą sytuacją. Choć nie jest tajemnicą, że Skolim dysponuje pokaźną flotą innych samochodów, zwrócił uwagę na osoby, które nie mają takiego zaplecza, podkreślając, że w ich przypadku podobny problem mógłby być znacznie poważniejszy i generować duże utrudnienia w codziennym życiu.
