Po ostatnim skandalicznym zachowaniu Popka i filmikach z jego udziałem, które ujrzały światło dzienne, coraz więcej osób się od niego odsuwa. Niedawno Stifler wyznał, że obecnie trwa proces usunięcia tatuażu z wizerunkiem kontrowersyjnego rapera z jego nogi. Zdania fanów na ten temat są podzielone.
To koniec Popka? Tak przeprasza za skandaliczne zachowanie wobec psów >>
Stifler usuwa tatuaż z twarzą Popka. Na jego miejscu pojawi się... pies
Stifler, a właściwie Damian Zduńczyk, oznajmił na początku lutego, że zamierza pozbyć się tatuażu z podobizną Popka ze swojego ciała. Wyznał, że nie życzy raperowi źle, ale już nie chce, by wzór związany z nim znajdował się na jego skórze. Proces usuwania tatuażu pokazał w filmiku, który udostępnił na swoim profilu na Instagramie. Pod koniec wideo widać, jak zastanawia się nad wzorem, który zapełni to wolne miejsce. Przeglądał w tym celu zdjęcia... owczarków niemieckich. Jedni internauci sądzą, że to dobra decyzja, a drudzy twierdzą, że jest to działanie niepotrzebne i prowokujące.
Niedawno Popek zszkokował internautów skandalicznym zachowaniem wobec psów. 45-latek próbował wytłumaczyć się w filmiku udostępnionym na instagramowym profilu, sugerując, że negatywnie wpływa na niego alkohol i narkotyki, a patrząc na sprawę "trzeźwym okiem" nie jest dumny z tego, co zrobił. Mimo przeprosin ze strony rapera wszystko wskazuje na to, że nie ma dla niego szansy na powrót do show-bieznesu, a swoim ostatnim zachowaniem przekorczył wszelkie możliwe granice. Z czasem zaczęli się od niego odsuwać fani, celebryci, a także został wyrzucony z federacji GROMDA, której był "twarzą".
6 lutego 2024 roku partnerka Popka wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że raper znajduje się w szpitalu psychiatrycznym.
