
fot. YouTube /The Weeknd/

Abel Tesfaye, znany jako The Weeknd, zdradził, że chce zamknąć pewien rozdział w swoim życiu, a co za tym idzie będzie musiał "zabić Weeknda". Co to znaczy i czy artysta zrezygnuje z muzyki?
Bilety na The Weeknda bez… widoku na scenę. Nowa pula wejściówek zszokowała fanów >>
The Weeknd - kariera
Abel Tesfaye, kryjący się od 2011 roku pod pseudonimem The Weeknd, to kanadyjski wokalista, autor tekstów, producent muzyczny, a sporadycznie aktor, który prężnie rozwija się w show-biznesie. Dla 33-latka nie ma czegoś takiego jak granice tworzenia, przedstawia światu własną sztukę, która objawia się w słowie, głosie, obrazie i dźwięku. Do tej pory The Weeknd wydał pięć albumów studyjnych oraz epkę My Dear Melancholy. Ostatni album Live at SoFi Stadium artysta zaprezentował światu w 2023 roku. Abel ma na swoim koncie sukcesy takie jak: występ podczas Super Bowl, nominacja do Oscara oraz cztery nagrody Grammy.
The Weeknd i Future w duecie. To singiel do nowego serialu Idol >>
The Weeknd - koniec kariery?
W ostatnim wywiadzie dla W Magazine The Weeknd przyznał, że jest na nowej drodze życia i stopniowo chce zerwać z przeszłością, co oznacza również, że po ostatnim albumie już więcej może nie wystąpić pod sławnym pseudonimem. Wyznał też, że nigdy nie planował być, aż tak rozpoznawalną postacią w przemyśle muzycznym i nie martwi go zrezygnowanie z bardzo głośnego przydomku.
Przechodzę teraz przez ścieżkę oczyszczenia. Zbliżam się do miejsca i czasu, w którym przygotowuję się do zamknięcia rozdziału The Weeknda. Nadal będę tworzył muzykę, być może jako Abel, ale być może jako The Weeknd. Wciąż jednak chcę zabić The Weeknda. I w końcu to zrobię. Próbuję zrzucić tę skórę i odrodzić się na nowo - wyznał Abel Tesfaye w wywiadzie dla W Magazine.
Rihanna: imię dziecka już znane. Gwiazda zdradziła je po roku >>
