Reklama
placeholder
News

To Polak zabrał dziecku czapkę podczas US Open

To Polak zabrał dziecku czapkę podczas US Open

fot. X: @Eurosport_PL

Reklama
Reklama
placeholder

Po meczu Kamila Majchrzaka z Karenem Chaczanowem na wielkoszlemowym US Open sieć obiegło nagranie, na którym można zobaczyć, jak mężczyzna zabiera czapkę tenisisty małemu dziecku. Okazuje się, że sprawcą tego zdarzenia był Polak, który zdążył już wydać oświadczenie.

Kamil Majchrzak po wygraniu meczu z Karenem Chaczanowem podszedł do kibiców, aby rozdać im autografy. W pewnym momencie zauważył przy korcie małego chłopca, któremu postanowił przekazać swoją czapkę. Zanim ten zdążył ją zabrać, pamiątkę przechwycił stojący obok mężczyzna, który schował ją do torby. Wszystko to uchwyciły kamery. Nagranie szybko stało się viralem w mediach społecznościowych, wywołując dyskusję i przykuwając uwagę zarówno polskich, jak i zagranicznych portali. Mężczyzna z nagrania niedługo potem postanowił przerwać milczenie. 

Tiktokerka wydała fortunę na nowe zęby. Internauci nie mogli uwierzyć w efekty >>

Polak, który zabrał czapkę dziecku na US Open, wydał oświadczenie

Sprawcą incydentu z viralowego nagrania z US Open jest przedsiębiorca i właściciel firmy brukarskiej Piotr Szczerek. Polak postanowił wytłumaczyć się z tej sytuacji w oświadczeniu, którym podzielił się w mediach społecznościowych. Na początku przeprosił chłopca po czym zapewnił, że nie zabrał czapki celowo:

W związku z sytuacją, do której doszło podczas meczu Kamila Majchrzaka na US Open, chciałbym jednoznacznie przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika. Popełniłem poważny błąd. W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku - dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy. To błędne przekonanie sprawiło, że odruchowo wyciągnąłem rękę. Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku. To nie była moja intencja, ale to nie zmienia faktu, że zraniłem chłopca i zawiodłem kibiców.

Powstał mural na cześć Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Załapały się też pierogi >>

W dalszej części oświadczenia biznesmen wspomniał, że przekazał czapkę chłopcu, a zdarzenie było dla niego ''potrzebną lekcją pokory'':

Czapka została przekazana chłopcu, a przeprosiny rodzinie. Mam nadzieję, że chociaż częściowo naprawiłem wyrządzoną krzywdęWszystkie rzekome oświadczenia pojawiające się w sieci nie są naszego autorstwa. Od lat wraz z żoną angażujemy się w pomoc dzieciom i młodym sportowcom, ale ta sytuacja pokazała mi, że jeden moment nieuwagi może zniweczyć lata pracy i wsparcia. To dla mnie bolesna, ale potrzebna lekcja pokory. Dlatego też jeszcze aktywniej będę się włączał w inicjatywy wspierające dzieci i młodzież oraz działania przeciwko przemocy i hejtowi. Wierzę, że tylko przez czyny mogę odbudować utracone zaufanie. Jeszcze raz przepraszam wszystkich, których zawiodłem. Proszę o zrozumienie - w trosce o moją rodzinę zdecydowałem się wyłączyć możliwość komentowania tego wpisu.

Nagranie incydentu na US Open możecie zobaczyć poniżej:

Reklama
placeholder
Zobacz też
Materiały do pobrania Dostępność kanałów Kontakt Regulaminy konkursów Logotypy 4FUN Prywatność Obowiązek informacyjny Regulamin serwisu Informacje o nadawcy
FCBBridge2fun Screen Network naEKRANIE
2025 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama