fot. YouTube: Viki Gabor / fragment teledysku 15 lat / Pixabay
Viki Gabor 11 czerwca 2024 roku została zaatakowana na drodze na warszawskiej Ochocie. Jej ojciec miał wdać się w szarpaninę ze sprawcą, przez co trafił do szpitala. Tego samego dnia wokalistka podzieliła się w mediach społecznościowych oświadczeniem swojego managementu w tej sprawie.
O szczegółach ataku na 16-letnią Viki Gabor i jej 53-letniego ojca jako pierwszy opowiedział menadżer artystki, Oskar Laskowski. Ojciec wokalistki miał zostać pobity i spryskany gazem pieprzowym, w wyniku czego stracił przytomność. Viki Gabor doznała obrażeń twarzy i oczu i również trafiła pod opiekę lekarzy. Została przewieziona do prywatnej klinki okulistycznej, gdzie przeszła badania. Głos w sprawie zdarzenia zabrał też st. post. Rafał Wieczorek, który przekazał portalowi Pudelek następujące informacje na temat okoliczności zdarzenia:
53-letni kierowca pojazdu marki Renault chciał ominąć korek przy wjeździe do tunelu przy centrum handlowym Blue City. Próbował zmienić pas, przekraczając linię ciągłą i zablokował ruch. Rozwścieczyło to 34-latka, który wysiadł z samochodu i zaczął awanturować się z 53-latkiem, a podczas kłótni uderzał pięściami w jego głowę. Użył także gazu łzawiącego. Z naszych informacji wynika, że 16-latka, która z nim podróżowała, nie została zaatakowana bezpośrednio gazem. Sprawca został zatrzymany, dziś będą prowadzone z nim czynności wyjaśniające.
Jak do ataku odniosła się Viki Gabor?
Viki Gabor ZAATAKOWANA. Jej ojciec trafił do szpitala >>
Viki Gabor zaatakowana na drodze. Podzieliła się oświadczeniem
Viki Gabor opublikowała oświadczenie swojego managementu na InstaStory:
W imieniu Viki i jej bliskich dziękujemy za niezliczone sygnały wsparcia dla Viki, jej taty i całej rodziny. Dziękujemy za wyrozumiałość i wsparcie od współpracowników, z którymi dziś praca w studiu nagraniowym nie była możliwa. Dziękujemy również za elastyczność, wparcie i nowe terminy od redakcji, którymi dziś po południu miała się spotkać Viki, aby opowiedzieć o najbliższych muzycznych nowościach. Serdecznie dziękujemy pani Monice, która widziała całe zdarzenie i jako jedna z pierwszych osób przybyła z bezinteresowną pomocą. Dziękujemy z całego serca.
Niedługo potem do ataku odniosła się również siostra wokalistki. Melisa Gabor napisała na swoim InstaStory:
Jestem Romką i na co dzień spotykam się z przykrymi sytuacjami. Choćby w sklepie ludzie komentują i robią docinki rasistowskie. Niestety, społeczeństwo polskie ma duży problem z akceptacją i traktowaniem Romów. Dziś taką sytuację przeżyła moja siostra, która została zaatakowana gazem wraz z moim tatą. Mężczyzna, który to zrobił, nie miał skrupułów - zarówno dla mojego ojca, jak i dla siostry. Tata został dotkliwie pobity tylko dlatego, że przekroczył linię ciągłą.