Fot. Instagram.com/justinbieber
Justin Bieber został oskarżony o napaść seksualną. Wokalista wydał oświadczenie, w którym odniósł się do zarzutów.
Shiloh – dziecko Angeliny Jolie i Brada Pitta – zmienia płeć i imię >>
Justin Bieber oskarżony o molestowanie przez dwie kobiety
Jak informują portale, m.in. Variety.com, 20 czerwca 2020 roku na Twitterze pojawił się wpis kobiety, która twierdzi, że Justin Bieber dopuścił się wobec niej napaści seksualnej. Do zdarzenia miało dojść 6 lat temu – dokładnie 9 marca w hotelu Four Seasons w Austin w Teksasie.
Na stronie nzherald.co.nz czytamy, że kobieta o imieniu Danielle napisała w poście, że spotkała Justina Biebera w hotelu, a później zgodziła się na to, żeby się całowali. W pewnym momencie Danielle miała poprosić wokalistę, żeby przestał ją całować:
Powiedziałam mu, że to posuwa się za daleko i powinniśmy przestać, bo muszę znaleźć przyjaciół – miała napisać na Twitterze.
Bieber miał powiedzieć, że „wszystko w porządku” i zmusić ją do dalszych czynności.
W tej chwili konto Danielle na Twitterze (@danielleglvn), na którym kilka dni temu pojawił się post, nie istnieje.
21 czerwca 2020 roku na Twitterze (@tnotKadi) pojawił się post kolejnej kobiety, która twierdzi, że również została wykorzystana seksualnie przez Justina Biebera. Miało dojść do tego w 2015 roku.
Wierzę Danielle. Też jestem ofiarą napaści seksualnej przez Justina Biebera – czytamy pod postem z dokładnym opisem zdarzenia.
Friz ofiarą fake newsów o własnej śmierci. Dotyczyły również Wersow >>
Justin Bieber oskarżony o napaść seksualną Oświadczenie wokalisty
Justin Bieber opublikował serię postów na Twitterze, w których odniósł się do zarzutów. Mąż Hailey Bieber przedstawił szereg dowodów, m.in. maile, zdjęcia i artykuły, które świadczą o tym, że do opisywanych przez Danielle wydarzeń nie mogło dojść.
Zwykle nie zajmuję się takimi rzeczami (…), ale po rozmowie z żoną i zespołem postanowiłem wypowiedzieć się na ten temat. Plotki to plotki, ale wykorzystywanie seksualne to coś, obok czego nie mogę przejść obojętnie. Chciałem zabrać głos od razu, ale z szacunku dla tak wielu ofiar, które codziennie z tym walczą, przed wydaniem jakiegokolwiek oświadczenia, chciałem upewnić się, że zebrałem fakty.
W ciągu ostatnich 24 godzin pojawił się Twitter, który mówił o tym, że wykorzystałem seksualnie kobietę 9 marca 2014 roku w Austin Texas w hotelu Four Seasons. Chcę, żeby to było jasne. To nie jest prawda. W rzeczywistości, jak wkrótce udowodnię, nigdy nie byłem w tym miejscu. Ta kobieta twierdzi, że zaskoczyłem tłum w Austin na Sxsw, gdzie pojawiłem się na scenie z moją ówczesną asystentką i zaśpiewałem kilka piosenek. To, czego ta osoba nie wiedziała, to to, że wtedy brałem udział w programie z moją ówczesną dziewczyną Seleną Gomez (…).
Innym dowodem na to, że ta historia jest nieprawdziwa jest ten tweet z 10, a nie 9 marca 2014 roku (…). Poza tym zatrzymałem się z Seleną i naszymi przyjaciółmi w airbnb 9 i 10 marca w Westin, bo nasza rezerwacja hotelu w LÀ Quinta, a nie Four Seasons, była anulowana. Oto pokwitowania z tego hotelu z 10 marca. Rozmawiałem też z kierownikiem regionalnym Four Seasons, żeby potwierdzić, że nigdy nie byłem ich gościem ani 9, ani 10 marca 2014 roku (...). Każdy zarzut o wykorzystywanie seksualne powinien być traktowany bardzo poważnie i dlatego potrzebna była moja odpowiedź. Jednak mój udział w tym jest nieprawdą. Będę współpracował z prawnikami w celu podjęcia dalszych kroków – napisał Justin Bieber na Twitterze.
Justin Bieber, przynajmniej na razie, nie odniósł się bezpośrednio do tweeta drugiej jego rzekomej ofiary, który został opublikowany na profilu @tnotKadi).