Reklama
placeholder
News

Księżna Diana mogła wyjść cało z wypadku? Patolog wskazuje na przyczynę śmierci

Księżna Diana mogła wyjść cało z wypadku? Patolog wskazuje na przyczynę śmierci

fot. commons.wikimedia.org/John MacIntyre/ - https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Princess_Diana_at_Accord_Hospice.jpg

Reklama
Reklama
placeholder

Z jakiego powodu zmarła księżna Diana? Po latach wychodzą na jaw nowe szczegóły w tej tragicznej sprawie. Śmierć arystokratki, do której doszło w sierpniu 1997 roku, pogrążyła w żałobie prawie cały świat. Mimo tego, że wieść o odejściu księżnej Diany rozniosła się na cały glob, to sam wypadek owiany jest tajemnicą. Brytyjski patolog, który był obecny podczas publicznego dochodzenia w sprawie, zabrał głos po latach.

Jak dziś mogłaby wyglądać księżna Diana? Zdjęcie podzieliło internautów >>

Śmierć księżnej Diany - powód. Patolog zabrał głos

Dr. Richard Shepherd, który był zaangażowany w publiczne śledztwo dotyczące śmierci członkini brytyjskiej rodziny królewskiej, podał, że kobieta nie zginęła z powodu obrażeń po wypadku. Jak poinformowano już wcześniej, 31-latka nie miała wówczas zapiętych pasów, przez co w momencie uderzenia samochodu o filar paryskiego tunelu Alma, jej ciało bezwładnie przemieszczało się po wnętrzu pojazdu. Po tym zajściu wydawało się, że księżna była w stanie stabilnym. Rozmawiała z ratownikami i współpracowała z nimi, przez co nie została zawieziona do szpitala w pierwszej kolejności. Jak wyjawił dr. Shepherd w swojej książce Nienaturalne przyczyny, już wtedy z 31-latki powoli ulatywało życie i to wcale nie z powodu samych obrażeń w wyniku uderzenia.

W tamtym czasie nikt nie wiedział, że doszło u niej do lekkiego rozdarcia żyły w jednym płucu. Pod względem anatomicznym obszar ten jest ukryty głęboko w środkowej części klatki piersiowej. W żyłach, jak wiadomo, krew płynie pod mniejszym ciśnieniem niż w tętnicach, w związku z czym krwawienie z nich jest wolniejsze - w gruncie rzeczy tak powolne, że bardzo trudno jest zdiagnozować problem. A nawet gdy diagnoza zostanie postawiona prawidłowo, niezmiernie trudno jest wdrożyć leczenie.

Diana z wolna się wykrwawiała wewnętrznie, stopniowo tracąc przytomność. Gdy jeszcze w karetce stwierdzono u niej nagłe zatrzymanie krążenia, podjęto próbę reanimacji, po czym w szpitalu bezzwłocznie przewieziono ją na salę operacyjną. Tam chirurdzy zdiagnozowali problem i starali się mu zaradzić. Niestety, było już na to za późno.

Jak przyznał patolog, do tego typu sytuacji dochodzi wyjątkowo rzadko, dlatego też "królowej ludzkich serc" przytrafiło się ogromne nieszczęście. Mężczyzna dodał również, że gdyby księżna Diana miała tamtego dnia zapięte pasy, prawdopodobnie skończyłoby się na kilku złamanych żebrach, a 31-latka szybko wróciłaby do zdrowia.

Do obrażeń tego typu dochodzi tak rzadko, że chyba w całej swojej karierze nie spotkałem się z drugim takim przypadkiem. Diana ucierpiała tylko nieznacznie, lecz w najgorszym miejscu z możliwych.

Do tragicznego wypadku doszło z powodu przymusu ucieczki księżnej i jej towarzyszy przed paparazzi. 31 sierpnia 1997 roku pasażerami Mercedesa byli: księżna Diana, producent filmowy i kochanek kobiety - Dodi Al-Fayed, jego ochroniarz Trevor Rees-Jones oraz kierowca Henri Paul. Dodi Al-Fayed i Henri Paul zginęli na miejscu. Arystokratka zmarła trzy godziny po wypadku w szpitalu, a z życiem uszedł jedynie Trevor Rees-Jones, który jako jedyny miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Mężczyzna niestety nie jest w stanie nakreślić istotnych szczegółów związanych z tragedią, ponieważ cierpi na amnezję powypadkową.

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
2022 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama