fot. Pixabay
W czwartek 5 października drużyna Legii Warszawa grała na wyjazdowym meczu z holenderską drużyną AZ Alkmaar. Po zakończeniu spotkania i konferencji prasowej członkowie drużyny zaczęli opuszczać stadion. Wtedy doszło do zamieszania i aktów przemocy.
Paweł Domagała jako Rafi w nowym serialu ma ciekawą rolę >>
Dariusz Mioduski zaatakowany przez funkcjonariuszy
Jak donosi Robert Błoński, dziennikarz Przeglądu Sportowego, po zakończeniu meczu osoby będące na trybunie gości zaczęły opuszczać stadion. Wcześniej kibicom Legii miano próbować ukraść flagi. Dlatego też podjęto decyzję, by zamknąć całą resztę stadionu i umożliwić Polakom opuszczenie trybun, ponieważ uznano ich za potencjalne zagrożenie dla pozostałych wychodzących.
W tym samym czasie członkowie drużyny powoli opuszczali teren. Część z nich siedziała już w autokarze, część nagle została cofnięta przez ochroniarzy. Zabroniono im opuścić obiekt, drogę zagrodzili im policjanci.
Aleksander Kwaśniewski ma problemy z chodzeniem. Co się stało? >>
To właśnie wtedy miało dojść do zamieszania. Na filmikach opublikowanych na portalu X widzimy, jak kilku funkcjonariuszy szarpie prezesa i właściciela Legii Dariusza Mioduskiego. Na innym nagraniu widzimy kapitana Josue oraz obrońcę Radovana Pankova prowadzonych przez policjantów.
Zawodnicy Legii w areszcie w Holandii
Holenderskie media donoszą, jakoby wspomniana dwójka miała wdać się w bójkę z ochroniarzami, co spowodowało zatrzymanie ich w areszcie. Robert Błoński w swoim poście napisał:
Josue i Pankow wyprowadzeni z autokaru, chamskie i naprawdę brutalne zachowanie holenderskiej policji oraz ochrony.
Rzecznik Legii, Bartosz Zasławski, poinformował, że sprawa została zgłoszona do UEFA. 6 października o godzinie 13:00 Błoński na portalu X napisał:
Josue lada chwila zostanie zwolniony z aresztu. Pankov niedługo później. Obaj będą dziś w Polsce.
Poniżej możecie zobaczyć wspomniane wcześniej nagrania oraz relacje świadków. Uwaga, na nagraniach słychać przekleństwa.