Nie żyje mistrz świata w snowboardzie. Mężczyzna utonął podczas łowienia ryb.
Alex Pullin był dwukrotnym mistrzem świata w snowboardzie specjalizującym się w snowcrossie. Złote medale zdobył w 2011 i 2013 roku, a w 2017 wywalczył brązowy medal.
Naya Rivera 'uznana za zmarłą'. Takie zdjęcie wrzuciła przed tragedią >>
Mistrz świata w snowboardzie nie żyje
Alex Pullin był nie tylko fanem snowboardu. Mężczyzna od wielu lat zajmował się łowiectwem podwodnym, surfował i nurkował. Swoją pasją dzielił się na mediach społecznościowych, gdzie mogliśmy zobaczyć zdjęcia z jego wypraw.
Do tragedii doszło w środę 8 lipca. Pullin został znaleziony w wodzie przy plaży w Gold Coast w Australii. Gdy ratownicy wyciągnęli go na brzeg podjęli się długiej reanimacji sportowca. Niestety, ale nie udało się go uratować. Wiadomo, że mężczyzna nie miał maski tlenowej, której brak mógł być przyczyną utonięcia.
O śmierci Pullina poinformowała organizacja Snow Australia składając również kondolencje rodzinie sportowca.
Jesteśmy zszokowani i niewypowiedzianie smutni po stracie trzykrotnego olimpijczyka. Rodzinie Alex'a, kolegom i szkoleniowcom składamy kondolencje. Alex był ukochanym członkiem naszej społeczności, będziemy za nim bardzo tęsknić – czytamy.
Gwiazda Disneya nie żyje. Sebastian Athie miał 24 lata >>
Alex Pullin miał 32 lata.