Fot. Instagram.com/piotr_rubik
Piotr Rubik chciał skorzystać z WC w restauracji bez zamawiania jedzenia. Teraz jest afera! Sytuację skomentował nawet menadżer lokalu.
Roksana Węgiel RAPUJE w nowym kawałku! „Polska Ariana Grande” >>
Piotr Rubik prężnie działa na Instagramie. Jego profil (@piotr_rubik) obserwuje ponad 36 tysięcy osób. Niedawno 51-letni muzyk opowiedział na InstaStory o nieprzyjemnej sytuacji, która spotkała go w luksusowej restauracji Belvedere w warszawskich Łazienkach Królewskich. A wszystko przez… toaletę. ;-)
Piotr Rubik, jego żona Agata i córeczki Helena (10 lat) i Alicja (6 lat) w trakcie spaceru po Łazienkach Królewskich postanowili wejść do restauracji należącej do Anny Woźniak-Starak. Rodzina kompozytora nie zamierzała jednak nic zamawiać, a tylko skorzystać z toalety. Jak wynika z relacji Rubika, obsługa lokalu wyprosiła go i jego rodzinę „w bardzo niemiły sposób”.
Za mną Restauracja Belvedere w Warszawie. Często przychodziliśmy tu na obiady z całą rodziną. Więcej już nie przyjdziemy. Byłem na spacerze z córeczkami i odmówiono nam możliwości skorzystania z toalety. W bardzo niemiły sposób wyproszono nas z restauracji. Wstyd Belvedere, wstyd. Tak się traci klientów – powiedział Rubik na Instagramie.
Piotr Woźniak-Starak: kim był? >>
Jakiś czas później obsługa restauracji Belvedere odniosła się do słów Piotra Rubika. W rozmowie z portalem Plotek menadżer restauracji, Piotr Zabłocki, wyjaśnił dlaczego rodzina Rubików została wyproszona.
Ze względu na sanepid nie użyczamy łazienki dla spacerowiczów. Mieścimy się w Łazienkach Królewskich, a przez nie przewija się tysiące osób dziennie. Mamy takich próśb o skorzystanie tylko z toalety setki każdego dnia. Przepisy nie pozwalają nam na udostępnienie jej wszystkim spacerowiczom.
Ula Kowalska śpiewa hymn Eurowizji! Co wiemy o utalentowanej 14-latce? >>
Swoje zdanie na temat całej sytuacji wyraził też kelner, który tamtego dnia rozmawiał z Piotrem Rubikiem. Według jego relacji to muzyk był „bardziej nieprzyjemny”.
To ja obsługiwałem tego pana. Nie było żadnych nieprzyjemności. Zaproponowałem panu skorzystanie z toalety publicznej, która znajduje się kilka metrów dalej, gdyż mieliśmy bardzo dużo gości. Jestem kulturalnym człowiekiem i sprawa została załatwiona na spokojnie. To ten pan był bardziej nieprzyjemny, nie ja – cytują wypowiedź kelnera portale.
Obsługa restauracji przesadziła?