Reklama
placeholder
News

Dominik Raczkowski żyje – wypadek samochodowy i śmierć były kłamstwem. Po co to zrobił?

Dominik Raczkowski żyje – wypadek samochodowy i śmierć były kłamstwem. Po co to zrobił?

fot. YouTube.com/DoMiNiKmtv

Reklama
Reklama
placeholder

Dominik Raczkowski żyje. Śmiertelny wypadek, w którym miał zginąć 23-latek, to kłamstwo. Po co uczestnik Warsaw Shore sfingował swoją śmierć?

Żurnalista szczerze o trudnej przeszłości. Zrobił poruszający 'coming out' >> 

Dominik Raczkowski – wypadek, śmierć, pogrzeb           

20 marca 2022 roku media obiegła informacja o śmierci Dominika Raczkowskiego. Na jego profilu na Instagramie pojawiły się informacje od „przyjaciół”, że mężczyzna został potrącony przez samochód. Miał trafić do szpitala i być operowany. Lekarze mieli go dwukrotnie reanimować. Jakiś czas później pojawiły się posty informujący o śmierci Dominika Raczkowskiego oraz nekrolog ze szczegółami pogrzebu.

Na oficjalny profil programu, w którym Dominik Raczkowski wziął udział, również trafiła wiadomość o tym, że 23-latek nie żyje.

Pojawiły się podejrzenia, że Dominik Raczkowski jednak żyje. Redakcja portalu Pomponik skontaktowała się z parafią, w której miałoby odbyć się ostatnie pożegnanie 23-latka, proboszcz nic nie wiedział o planowanym pogrzebie.

Internauci komentowali, że Dominik Raczkowski na fałszywej śmierci chciał zdobyć popularność. Na jego profil trafiło oświadczenie, w którym „bliscy” Dominika dementują te plotki i odnoszą się do zarzutów.

Dominik Raczkowski: kontrowersje wokół śmierci. Jego bliscy wydali oświadczenie >>

Dominik Raczkowski żyje. Dlaczego upozorował śmierć?

Dominik Raczkowski z Warsaw Shore żyje.

Zrobiłem was w ch**a, bo daliście się w ch**a zrobić. W przeciągu 12 godzin, po opublikowaniu przeze mnie trzech niczym niezweryfikowanych storek z wymyśloną historią, praktycznie cała Polska mnie uśmierciła. Nie mając żadnych dowodów, nie mając artykułu o jakimkolwiek wypadku. (...) Jaki miałem cel w tym wszystkim? Wzięliście udział w eksperymencie społecznym – mówił Dominik Raczkowski w ponad godzinnym filmie na YouTube.

Widzieliście udział w eksperymencie społecznym, który sobie wymyśliłem, aby pokazać wam, jak media, jak influencerzy wami manipulują. Wystarczy smutna storka, zagranie na emocjach, wzbudzenie współczucia i łykacie wszystko jak pelikan (…) Wyszliście na de**li, którzy są ofiarą braku myślenia – dodał.

Dominik Raczkowski powiedział, że jego rodzina wiedziała o jego, delikatnie mówiąc, kontrowersyjnym eksperymencie.

Najjjka: mama tiktokerki znieważała Ukraińców? 'Złożyliśmy zawiadomienie' >>

Chłop wygrał plebiscyt na Dzbana Roku.

Żeby robić eksperyment społeczny to trzeba mieć coś w głowie.

Jesteś cancelled.

Naprawdę trzeba było upozorować swoją śmierć, żeby takie coś udowodnić?

Kto normalny pozoruje własną śmierć, żeby pokazać ludziom, że wierzą we wszystko, co jest w internecie?

Eksperyment społeczny… tak się teraz nazywa desperacką próbę podbicia fejmu? – możemy przeczytać w komentarzach pod filmem Dominika.

Próbowaliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy „eksperyment społeczny” można uznać za odpowiedni argument do udawania własnej śmierci… Nie znaleźliśmy jednak logicznej odpowiedzi.

Może macie jakieś pomysły?

 

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
Materiały do pobrania Dostępność kanałów Kontakt Regulaminy konkursów Logotypy 4FUN Prywatność Obowiązek informacyjny Regulamin serwisu Informacje o nadawcy
FCBBridge2fun Screen Network naEKRANIE
2025 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama