instagram.com/avicii
20 kwietnia świat obiegła informacja o śmierci dj-a. Jego rodzina wydała wtedy oświadczenie, sugerując, że Avicii popełnił samobójstwo, nieznane były jednak szczegóły. Teraz portal TMZ podał, że bezpośrednią przyczyną śmierci dj-a było wykrwawienie się wskutek ran zadanych tłuczonym szkłem. Jedne źródła podają, że były to rany na nadgarstkach, inne, że na szyi. Nie jest jednak potwierdzone, czy są to prawdziwe informacje. Wiadomo jednak, że Avicii pozostawił rodzinie pożegnalny list.
Po śmierci dj-a jego rodzina wydała poruszające oświadczenie.
Nasz ukochany Tim był poszukującą, kruchą, artystyczną duszą, poszukującą odpowiedzi na egzystencjalne pytania. Perfekcjonistą, który podróżował i ciężko pracował w tempie, jakie prowadziło do ogromnego stresu. Po zakończeniu trasy chciał odnaleźć równowagę w życiu, być szczęśliwym i zająć się tym, co kochał najbardziej: muzyką. Zmagał się z myślami o znaczeniu, o życiu i o szczęściu. Nie mógł już tego wytrzymać. Chciał odnaleźć spokój. Nie odnajdywał się w machinie show-biznesu. Był wrażliwą osobą, kochał swoich fanów, ale unikał światła reflektorów. Tim, zawsze będziemy cię kochać i za tobą tęsknić”.
Avicii zmarł w wieku 28 lat w Omanie. Miał na koncie takie hity jak „Hey Brother”, „Wake Me Up” czy ostatni „Lonely Together” z RItą Orą. Od lat miał problemy zdrowotne, z powodu nadużywania alkoholu przeszedł ostre zapalenie trzustki.
Ukaże się pośmiertna płyta Aviciiego?
Jeśli zmagacie się z problemami, z którymi nie możecie sobie poradzić, lub znacie kogoś, kto ma takie problemy, skontaktujcie się z telefonem zaufania. Podajemy numer, dzięki któremu możecie uzyskać pomoc: 116 123 - bezpłatny kryzysowy telefon zaufania, 116 11 - bezpłatny kryzysowy telefon dla dzieci i młodzieży.