Kapsuła do umierania jest już czynna. To nie żart. Powstała maszyna, która pomoże odebrać sobie życie. O co chodzi?
Luksusowy pociąg w Polsce. Przejechalibyście się takim? >>
Kapsuła do umierania - jak działa?
Na Biennalach sztuki w Wenecji zaprezentowano kapsułę do umierania. Maszyna ma pomóc w humanitarnym odebraniu sobie życia. Sarco, bo tak nazywa się maszyna, została zaprojektowana przez doktora Philipa Nitschke, który jest znany z działalności na rzecz legalizacji eutanazji.
Jak działa Sarco? Ktoś, kto chce odebrać sobie życie musi wpisać kod, wejść do kapsuły i nacisnąć przycisk, którym potwierdzi, że jest gotowy na śmierć. Pojawi się komunikat, że stracimy przytomność, a wnętrze maszyny wypełni się ciekłym azotem, temperatura w Sarco się obniży, ograniczona będzie też ilość tlenu.
Te piosenki ratują życie! Lekarze stworzyli listę >>
Człowiek umrze w ciągu kilku minut z powodu zatrzymania akcji serca lub uduszenia. Doktor Nitschke przekonuje, że użytkownik jego urządzenia pożegna się z życiem szybko i humanitarnie. Co ciekawe, tuż przed śmiercią może patrzeć na najbliższych lub ulubione miejsce (Sarco można przewieźć w dowolny zakątek świata). Maszyna do umierania jest wielokrotnego użytku, ale można ją też potraktować jako oryginalną trumnę.
Warto zaznaczyć, że nie wszyscy mogą skorzystać z Sarco. Jej twórca zapewnia, że stworzył ją z myślą o „racjonalnych osobach, które po prostu nie chcą już żyć”. Przed użyciem kapsuły trzeba wykonać test w internecie, który ma sprawdzić czy rzeczywiście jesteśmy gotowi na śmierć. Po wszystkim otrzymamy kod, który otworzy Sarco.
Koniec roku szkolnego 2019: wakacje będą szybciej! >>
Co jeśli ktoś rozmyśli się i po wejściu jednak nie będzie chciał umierać w kapsule? Można przerwać cały proces, wciskając guzik alarmowy albo popychając wieko maszyny.
Philip Nitschke zadbał też o to, żeby Sarco nie było przewożone do państw, w których eutanazja jest nielegalna i żeby nie oskarżono go o pomoc w samobójstwach. Swój wynalazek doktor chce sprzedać w ramach licencji. Wtedy klienci będą mogli sami wydrukować Sarco na drukarce 3D.
Śmierć na festiwalu muzycznym. Makabryczne odkrycie w namiocie >>
Maszynę do umierania będzie można zobaczyć w Wenecji przez pół roku. Później kapsuła zostanie przewieziona do Szwajcarii, gdzie zostanie użyta pierwszy raz.
Oczywiście zdania w sprawie Sarco są podzielone. Jedni uważają, że to maszyna, która pomoże np. poważnie chorym ludziom uwolnić się od cierpienia. Inni twierdzą, że w żadnym wypadku odebranie sobie życia nie powinno być wspierane.
Co o tym myślicie?